„Przepuklina” – hasło raz usłyszane, skazuje wielu na życie w bólu i wiecznej niepewności, czy aby przypadkiem krążek międzykręgowy tzw. dysk nie wyskoczy.  Ale czy tak jest? Nic bardziej mylnego. Problemy z dyskiem często spędzają sen z powiek wielu osobom w trzeciej, czwartej i piątej dekadzie życia.

Przepuklina

Zmiany degeneracyjne

Zmiany degeneracyjne w krążkach lędźwiowych można zaobserwować u 40% badanych poniżej 30 roku życia, a nawet u 90% badanych w wieku 50-55 lat. Inne obserwacje wykazały, że osoby, których zupełnie nie boli kręgosłup, w wieku 20-22 lat w 48% przypadków mają zmiany degeneracyjne w co najmniej jednym krążku. Ponadto 25% z badanych ma wypuklinę typu bulging disc. Zatem można uzać za normę, że po 20 roku życia pojawiają się zmiany adaptacyjne w kręgosłupie lędźwiowym. Umiarkowane zmiany tego typu, widziane w rezonansie magnetycznym, nie obligują nikogo do cierpienia z powodu bólu kręgosłupa w odcinku lęźwiowo-krzyżowym (dolnej części pleców) czy rwy kulszowej.

Przepuklina a ból

Nie ma związku pomiędzy zmianami zwyrodnieniowymi kręgosłupa obserwowanymi w badaniu, a bólem. Żeby takie zmiany dawały objawy bólowe musi zostać uruchomionych kilka innych czynników. Zaliczamy do nich zmiany w powięzi, napięcia mięśniowe, stres, problemy wisceralne (trzewne). Oczywiście występują również poważne uszkodzenia krążków międzykręgowych, które zagrażają sprawności i bezdyskusyjnie kończą się na stole operacyjnym, jednak jest to mały odsetek. Objawiają się niedowładem dystalnych części kończyn dolnych i puszczeniem zwieraczy. W takich przypadkach konieczna jest interwencja chirurgiczna, mająca za zadanie usunąć wylany fragment jądra miażdzystego z kanału kręgowego. Celem takiej operacji jest odbarczenie opony twardej rdzenia kręgowego oraz nerwów rdzeniowych. Jednak jest to rozwiązanie ostateczne, w bardzo zaawansowanych przypadkach.

Na powyższym zdjęciu widzimy bardzo dużych rozmiarów przepukliny na poziomie L4-L5 oraz L5-S1. W takim przypadku rozważa się już interwencję mikrochirurgiczną. Na szczęście większość z nas nie musi się zbytnio martwić przepuklinami. One są, najprawdopodobniej były od dawna i będą. Najlepsze co możemy polecić, to wizytę u dobrego fizjoterapeuty i odpowiednie ćwiczenia dla ,,konserwacji’’ naszego kręgosłupa.